MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Karate - więcej niż sztuka walki

Agnieszka Szukuć
Źródło: www.karate.gizycko.prv.pl
Źródło: www.karate.gizycko.prv.pl
Sztuki walki zyskują na popularności. Porozmawialiśmy ze Sławomirem Zubowiczem z Giżyckiego Klubu Karate Kyokushin, aby przekonać się czy warto zainteresować się karate na poważnie. Okazuje się, że warto!

Pomysł na Giżycki Klub Karate Kyokushin narodził się już w 2004 roku. Dziś, po 7 latach klub ma za sobą tysiące godzin treningów, udział w licznych zawodach i wielu zadowolonych karateków, którzy swoje pierwsze kroki stawiali właśnie tutaj.

Na chwilę obecną treningi obywają się w sali treningowej na ul. Mickiewicza 26/10B. Jednak zajęcia w klubie to nie tylko ćwiczenia na sali. Giżycki Klub Karate Kyokushin organizuje obozy karate, które pozwalają na naukę nowych technik w nieco innej atmosferze. Karate poprawia kondycję fizyczną, ale także pozwala na nawiązanie silnych więzi z innymi karatekami.

Sławomir Zubowicz opowiedział nam o tym, jak wygląda nauka w Giżyckim Klubie Karate Kyokushin.

A.Sz.: Początki klubu sięgają 2004 roku. Jak wspomina pan ten okres?

S.Z.: Pierwsze zajęcia karate kyokushin w Giżycku rozpoczęły się w październiku 2004 roku. Prowadził je znany jako bardzo dobry zawodnik i trener sensei Karpiński Remigiusz. Była to filia Ełckiego Klubu Karate Kyokushin. Właśnie w tym czasie ustabilizowała się na tyle moja sytuacja życiowa, że miałem więcej czasu wolnego i poszukiwałem aktywności fizycznej. Dowiedziawszy się, że rozpoczęły się w Giżycku zajęcia karate, a miałem wcześniejsze wieloletnie doświadczenie i spore osiągnięcia (stopień 6 kyu ) w tej sztuce walki postanowiłem powrócić. Zajęcia odbywały się dwa razy w tygodniu w sali gimnastycznej szkoły podstawowej nr 7 przy ul. Wodociągowej w Giżycku. Początkowe zainteresowanie trenowaniem karate było niewielkie. Na zajęcia chodziło nas kilkanaście osób. Między innymi w tym samym czasie co ja dołączył do grona ćwiczących, z podobnym doświadczeniem i również z dość długim okresem przerwy w treningach Rafał Graca. Obecny V-ce Prezes GKKK. Nazywam nas do dziś „karatekami z odzysku”. Sensei Karpiński prowadził świetne treningi, ćwiczący byli pełni zapału. Dla nas późniejszych założycieli Giżyckiego Klubu Karate Kyokushin i instruktorów prowadzących zajęcia był to okres beztroskiej ciężkiej pracy nad sobą, ale bardzo efektywny. W styczniu 2006 roku postanowiliśmy o założeniu GiżyckiegoKlubu Karate Kyokushin. Lata przełomowe dla rozwoju naszego klubu to rok 2008-2010. W czerwcu 2008 roku zakupiłem z własnych środków finansowych lokal w centrum miasta z przeznaczeniem na urządzenie w nim prawdziwego DOJO – Sali treningowej i udostępniłem go klubowi. Mieliśmy już swoje miejsce. Z czasem przybywało nam sprzętu i chętnych do uprawiania sztuki karate. W roku 2009-2010 udało nam się napisać i zrealizować projekt „Uaktywnienie społeczności miasta i gminy Giżycko w zakresie dalekowschodniej sztuki walki karate”, dzięki któremu mogliśmy jeszcze bardziej doposażyć klub w sprzęt, otworzyć się i uaktywnić na zewnątrz. Dzisiaj prowadzimy dwie grupy dzieci początkującą i zaawansowaną i jedną grupę dorosłych. Ogólnie klub liczy około 80 osób. Celowo mówię około ponieważ rotacja członków jest dość duża szczególnie w grupach dziecięcych.

A.Sz.: . Jakimi sukcesami może poszczycić się klub?

S.Z.: Na wstępie chciałbym nadmienić, że „uprawiamy karate” nie ćwiczymy sportu karate, a to jest znacząca różnica. Naszym sukcesem jest to, że stworzyliśmy alternatywę dla dzieci, młodzieży i dorosłych na aktywne spędzanie czasu wolnego, lepsze poznanie swojego ciała, naukę samoobrony, medytacji, relaksacji, technik oddechowych, możliwość rozwoju fizycznego i na ostatnim miejscu wymieniłbym możliwość rywalizacji sportowej na różnej rangi zawodach sportowych. Oczywiście domyślam się, że Pani pytanie dotyczy sukcesów sportowych naszych członków. Choć klub istnieje dość krótko, a na wyniki sportowe w karate trzeba pracować systematycznie długie lata to jednak możemy poszczycić się osiągnięgciami takimi jak:
3 miejsce w Mistrzostwach Polski Makroregionu Wschodniego w Radzyminie w marcu 2007 roku, które to ja wywalczyłem. W lutym 2008 roku, dwie nasze zawodniczki Joanna Polewska i Karolina Malanowska zajęły 2 miejsca na Mistrzostwach województwa warmińsko-mazurskiego w Olsztynie. W marcu 2008 roku w Olsztynie odbyły się Mistrzostwa Polski Makroregionu Wschodniego, w których Rafał Graca zajął 2 miejsce, a ja (Sławomir Zubowicz) 3 miejsce. W dniu 21 lutego 2009 w Olecku podczas X Mistrzostw Województwa w karate dwaj nasi zawodnicy Adamczuk Marek i Karkus Bartosz zajęli 3 miejsca. W dniu 9 maja 2010 roku w XI Mistrzostwach Województwa w Dobrym Mieście zdobyliśmy 4 medale. Jeden srebrny i 3 brązowe. 12 grudnia 2010 roku w Lublinie podczas turnieju I Open Shinkyokushin czterej nasi zawodnicy zdobyli 2 srebrne i dwa brązowe medale. W dniu 19 lutego 2011 rok w Szczytnie odbyły się XII Mistrzostwa Województwa, w których nasi zawodnicy zdobyli dwa medale jeden srebrny Adamczuk Marek i brązowy Stankiewicz Kacper.
W dniu 12 marca 2011 roku podczas „Międzywojewódzkich Mistrzostw Młodzików w Karate Kyokushin”, które odbyły się w Radzyniu Podlaskim Adrian Cieślik zajął I miejsce, Patryk Draguński zajął II miejsce.

A.Sz.: . Dlaczego karate? Jest tyle innych sztuk walki...

S.Z.: Wybór na karate padł dawno temu. Kiedy byłem nastolatkiem na temat sztuk walki w Polsce niewiele osób cokolwiek wiedziało. Wejście na ekrany kin filmu „Wejście smoka” z Brucem Lee spowodowało wielkie zainteresowanie sztukami walki, a w okolicy której mieszkałem nie było żadnego klubu, sekcji, ani instruktora, gdzie można byłoby zdobywać wiedzę. Najpopularniejsze i najbardziej dostępne w tamtym czasie było karate Kyokushin. Mające opinię solidnej szkoły, twardego karate. Zebrała się nas grupa zapaleńców z mojego osiedla uczących się z książek i wyjeżdżających od czasu do czasu na konfrontacje umiejętności i treningi do innych miejscowości. Tak rozpoczęła się moja przygoda z karate.

A.Sz.: Czy karate to sport dla każdego?

S.Z.: Czy karate to sport dla każdego? … Tak, wydaje mi się, że to „sztuka walki”, którą może uprawiać każdy. Oprócz oczywiście wyraźnych przeciwwskazań lekarskich. W naszym klubie trenują również osoby niepełnosprawne, które z powodzeniem się w karate realizują. Oczywiście tak jak z każdym zajęciem w życiu, trzeba się umieć w karate odnaleźć.

A.Sz.: Jaka jest rozpiętość wiekowa waszych uczniów?

S.Z.: W chwili obecnej trenują w naszym klubie dzieci np. moje bliźniaki, które mają 5 lat. Najstarsza osoba ma 53 lata.

A.Sz.: Na czym polega etykieta DOJO?

S.Z.: To swoisty kodeks moralny, który wskazuje adeptom karate, właściwe zachowanie, postawę. Jest również regulaminem, który należy przestrzegać przede wszystkim podczas zajęć karate w Sali treningowe zwanej „DOJO”.

A.Sz.: Jakie są pozafizyczne zalety trenowania karate?

S.Z.: . Pozafizyczne zalety trenowania karate, to przede wszystkim uspokojenie wewnętrzne, głębsze poznanie samego siebie, opanowanie, większa wiara we własne siły, samokontrola, łatwiejsze pokonywanie problemów życiowych. Występy podczas pokazów karate lub zawodów uczą walki ze stresem, tremą i prezentacji swoich umiejętności. Wieloletni trening prowadzi do podwyższenia swoich umiejętności samoobrony, a co za tym idzie większej pewności siebie. Nie bez znaczenia jest fakt, że trening karate daje możliwość doskonalenia się pod względem psychicznym i uczy dobrych manier. Jak wcześniej wspomniałem istotnym elementem szkolenia jest etykieta DOJO, czyli swoisty kodeks moralny wskazujący wartości jakimi karateka musi się kierować w życiu: szacunek dla starszych, pokora, opanowanie, samokontrola, samodzielność, systematyczność. Trening karate daje możliwość poznania filozofii zen, relaksacji, medytacji i refleksologii. Adepci poznają harmonię pomiędzy ciałem i duchem.

A.Sz.: Wielu osobom, które trenują tą sztukę walki marzy się czarny pas. Czy ciężko go zdobyć?

S.Z.: Czy ciężko zdobyć czarny pas? Ciężko. Ci co go posiadają mają do niego wielki szacunek, a i osoby które posiadają wysokie stopnie szkoleniowe wiedzą ile pracy i potu trzeba włożyć, aby go zdobyć. Ale myślę, że istotniejsze dla posiadaczy czarnego pasa jest to, aby dojrzeć do niego. Czarny pas oznacza posiadanie stopnia mistrzowskiego, to znaczy bycie mistrzem-nauczycielem. I tu się zaczyna nowy rozdział w życiu każdego karateki.

Wszystkich, którzy myślą o podjęciu nauki odsyłamy na stronę KLUBU

GODZINY TRENINGÓW

Grupa Dziecięca: wtorki i piątki 17.00-18.00 - grupa początkująca; 18.00-19.00 - grupa zaawansowana
Dorośli: poniedziałek, środa i piątek 19.00-20.30

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Derby Trójmiasta: oprawa meczu Lechia Gdańsk - Arka Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na mragowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto